Uwaga na ciastka!
Księstwo Sarmacji na swoich stronach korzysta z „ciastek” (ang. cookies). Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, zerknij tutaj.
Czy autor doktryny lub jej zwolennicy są w stanie w ogóle wskazać przykład współczesnego państwa, które by jej słuszność potwierdzało (przypomnijmy: chodzi o to, że należy osiągnąć pewien punkt równowagi pomiędzy demokracją a autokracją, aby państwo mogło działać w harmonii)? Oczywiście, pewnie wygodniej powołać się na dzieje Cesarstwa Leblandii lub — z drugiej strony — Republiki Baridas czy Wolnego Klubu Rzeczypospolitej Polskiej. Tyle tylko, że wszystkie te twory to w zasadzie pierwsza połowa minionej dekady, a współczesny mikroświat zdaje się na każdym kroku Doktrynie Kościńskiego zaprzeczać. Proszę iść opowiadać o słuszności tej zamierzchłej koncepcji obywatelom Republiki Bialeńskiej (2013) , Mandragoratu Wandystanu (2004, pełna republika od 2014 roku), Rzeczypospolitej Obojga Narodów (2008, pełna republika chyba od 2014 roku) czy wreszcie Chanatu Kugarskiego, rozwijającej się od 2015 roku monarchii absolutnej z jedynie częściowo skodyfikowanym prawem).
Doktryna Kościńskiego to historyczna ciekawostka i ważny element dziedzictwa mikronacyjnej myśli politologicznej, ale w sytuacji, gdy staje się ślepo i bezrefleksyjnie przyjmowanym dogmatem oraz hamulcem dla wdrażania jakichkolwiek odważniejszych i radykalniejszych zmian ustrojowych, jest zwyczajnie szkodliwa.
Obawiam się, że w mikroświecie roku 2018 koncepcja złotego środka, równowagi i harmonii jest przereklamowana oraz — dosłownie — zabójczo nudna.
Zachowania obywatela Sedrovskiego de Canterville (nazwisko w artykule odmienione jest jak najbardziej poprawnie — językiem urzędowym Księstwa Sarmacji jest język polski wraz ze wszystkimi jego regułami odmiany) przekroczyło wszelkie granice dobrego smaku (nazywanie kogoś łysym przegrywem jest karygodne i niedopuszczalne niezależnie od tytułu osoby obrażanej), a wyciągnięte z tego powodu konsekwencje honorowego uważam za w pełni usprawiedliwione. Dziwi mnie również tak gwałtowna reakcja Jego Królewskiej Mości. Za irracjonalne uznaję również wywieranie presji na zagranicznego monarchę w sprawie nadawanych i odbieranych przez niego wedle własnego uznania tytułów. Poza tym, dla Teutończyków zagraniczne tytuły honorowe nie powinny mieć nawet czwartorzędnego znaczenia.
Nie zmienia to jednak faktu, że takie żonglowanie JKM/JKW w zależności od humoru i aktualnych relacji z Jego Królewską Mością Andrzejem Fryderykiem uważam za niedojrzałe i nielicujące z majestatem monarszym. Zwłaszcza, że Jego Królewska Mość zawsze, niezależnie od sytuacji, tytułuje Waszą Książęcą Mość odpowiednio (w przeciwieństwie do, na przykład, mnie), a osoba Waszej Książęcej Mości przed symetrycznymi działaniami ze strony adwersarzy chroniona jest przepisami Kodeksu Sprawiedliwości. Czego można spodziewać się przy następnej publicznej sprzeczce z Jego Królewską Mością? Diuka Fryderyka?
Swoją drogą, jak rysował się problem domknięcia obiegu w odległej przeszłości, tj. w czasach Syriusza i Złotej Wolności? Z tego co pamiętam, pisana bodajże w pierwszych tygodniach funkcjonowania ZW publikacja naukowa o wirtualnych systemach gospodarczych autorstwa Waszej Arcyksiążęcej Mości w ogóle tej kwestii nie porusza. Czy w systemach gospodarczych sensu stricto (bo DSG obecnie jest w głównej mierze systemem ewidencji mieszkańców i prasowym) możliwości wydawania pieniędzy zapewniały płynność finansów publicznych bez potrzeby zwiększania podaży liberta?
Uważam, że co najmniej taki katalog uprawnień (zwłaszcza w zakresie zatwierdzania aktów prawa centralnego i nietykalności Jego Królewskiej Mości) powinna uzyskać Teutonia w nowej, federacyjnej rzeczywistości ustrojowej. Skoro władze centralne były w stanie przełknąć taki układ z Wandystanem ponad dekadę temu, w ciemnych wiekach kefaszystowskiego zamordyzmu, nie powinno to stanowić problemu dla Grodziska obecnie.
@Hugo Doceniam zakończenie hucpy z "hrabią", ale dobrze by było, jakby osoba tak wrażliwa w kwestii poprawnego stosowania tytulatury (i nie, nie jest to przytyk, a stwierdzenie faktu) używała wobec Króla Teutonii, przywódcy suwerennego Narodu, zwrotu Wasza Królewska Mość, który nie tylko przysługuje Mu zwyczajowo, zgodnie z realną praktyką tytułowania obecnie panującego, ale został zagwarantowany przez księcia Sarmacji, jednego z Waszych poprzedników, w oświadczeniu dot. inkorporacji Królestwa Nowej Teutonii.