W minioną sobotę rozpoczęły się zmagania Sarmackiej Ligi Piłkarskiej. My zajmiemy się tu krótkim omówieniem spotkań Pierwszej Klasy, która w tym sezonie zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Dlaczego ciekawie? Z Ekstraklasy spadły silne zespoły, które będą chciały szybko wrócić do elity. Ten sam cel mają ekipy, które w zeszłym sezonie przegrały awans o włos. Do tego tygla dołączają też beniaminkowie, którym zdecydowanie nie w głowie statystowanie.
MKS Sailor Fer - Lotos Trizopolis 1-1
Los skojarzył ze sobą przegranych pretendentów do awansu z zeszłego sezonu już w pierwszej kolejce. Niespodziewanie, to Lotos był stroną przeważającą, co potwierdził szybko zdobyty gol przez Wännmana. Kolejne gole dla Trizondalczyków wydawały się kwestią czasu, ale tuż po przerwie jedyną dogodną okazję dla Marynarzy zamienił na gola Saturnino. Lotos miał jeszcze kilka sytuacji, ale Marrow z wydatną pomocą poprzeczki nie dał się już pokonać. Remis nie powinien zadawalać żadnej ze stron — Gellończycy, jeśli chcą awansować muszą wygrywać u siebie, a z kolei piłkarze z Trizondalu wiedzą, że zagrali dobry mecz i niewiele brakowało, żeby wracali do siebie z trzema punktami.
Margońskie Konie - WKS Rotor Precelurbańsk 2-0
Zdecydowanym faworytem w tym starciu był spadkowicz z Ekstraklasy i faktycznie, Teutończycy spokojnie uporali się z Rotorem. Gole padły w drugiej połowie — najpierw sytuację sam na sam wykorzystał Frankiewicz, a potem przeciwnika dobił Latocha. Wandejczycy nie stworzyli sobie żadnej sytuacji i wiele wskazuje, że i tym razem będą musieli bić się o utrzymanie. Na dobrym starcie Koni cieniem kładzie się kontuzja Latochy. Doświadczonego pomocnika zabraknie w składzie na derby Teutonii z Hrabiami.
RVT Hrabia Ruhnhoff - Piraci z Feru 2-0
Mecz spadkowicza z beniaminkiem zaskoczył przebiegiem, bo Gellończycy przyjechali do Ruhnhoff wyłącznie by się bronić. Bardzo długo wydawało się, że plan się powiedzie — Telewizorki mimo zdecydowanej przewagi nie mogły przebić pirackiego muru. Dopiero w 86 minucie Babkiewicz zaskoczył Kronmana precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego. Wynik ustalił wykorzystując gapiostwo obrońców Heinesen. Hrabiowie tym razem nie zaspali na starcie i dalej mogą marzyć o zawojowaniu Pierwszej Klasy, Piraci za to muszą zmienić taktykę, bo na grze na remis dopłyną najwyżej do Drugiej Klasy.
Cocodrilos de Punta - FC. ANGSTREM 2-0
W Puncie kibice byli świadkami fantastycznego spotkania, piłkarze obu drużyn stworzyli aż 14 sytuacji bramkowych. Emocjonująca pierwsza połowa skończyła się bez bramek, głównie dzięki wybornej postawie obu bramkarzy. W przerwie trener Paviel Gustolúpulo dokonał zmiany, która przyniosła mu później tytuł trenera kolejki - za nieźle grającego Wade'a wszedł świeżo promowany z juniorów Emanuel Barajas. Gdy wydawało się, że napór ANGSTREMU rośnie, to właśnie ów młodzian w 83. minucie wykorzystał dośrodkowanie Przybysza i silnym strzałem głową pokonał Prinsena. Pięć minut później było już 2-0, ponownie wrzucał Przybysz, a swoją drugą bramkę zdobył Barajas. Fantastyczny debiut 18-latka może zwiastować naprawdę dobry sezon dla Tropicańczyków. ANGSTREM natomiast zaczyna od solidnej wpadki - klub z kadrą, która powinna walczyć o medale w Ekstraklasie zdecydowanie stać na więcej.
Łokomotiw Bałmustan - Beton Eldorat 0-0
W ostatnim meczu pierwszej kolejki spotkali się starzy znajomi z Drugiej Klasy. Poprzednio górą był Beton, który wygrał w Brodrii 2-0. Tym razem Sclavińczycy również byli stroną znacznie lepszą, ale zabrakło skuteczności i koniec końców mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Zwycięstwa będzie trzeba poszukać gdzie indziej.
Na koniec jeszcze tabela po pierwszej kolejce: