Zwracam się z uprzejmym, publicznym zapytaniem do Posłów biorących udział w głosowaniu nad ustawą konstytucyjną umożliwiającą Trybunałowi Koronnemu kontrolę prac Izby. Konkretniej do posłów, którzy oddali dotąd głosy wstrzymujące lub przeciwne: Eralda da Firenza, Sławomira Wykidajło, Johna Rasmusena i Tymoteusza von Hohenzollerna.
Dlaczego wspieracie Panowie stan - w najlepszym razie - prawnej wolnoamerykanki, panujący teraz w związku z działaniami Sejmu? W najgorszym razie zaś potencjalnego bezprawia, bo dziś organy Sejmu mogą sobie pozwolić na dowolne naruszenia procedur czy praw Posłów bez żadnej odpowiedzialności? Dopiero co Marszałek von Thorn wygasił mandaty kilku posłów, w tym mój - w naszej opinii bezprawnie, co jednak nie mogło być przedmiotem prac Trybunału. Zostały więc nam odebrane nasze konstytucyjne prawa do procesu. Dlaczego panowie Posłowie taki stan rzeczy popierają?
Inny przykład: Marszałek Sejmu odmówił kiedyś ponownego poddania pod obrady Izby kandydatury na Asesora Trybunału - także i tu Trybunał miał związane ręce, mimo oczywistego naruszenia przez Marszałka gwarantowanych przez Konstytucję praw obywatelskich.
Jeszcze inny: Marszałek Sejmu przewlekał kiedyś, zdaniem wielu posłów niesłusznie, ogłoszenie referendum, co mogło zostać uznane za naruszenie prawa. Ale i tu Trybunał był bezsilny.
Posłowie von Hohenzollern, Wykidajło, Rassmusen, da Firenza - dlaczego popieracie taki stan rzeczy? Pytam całkowicie otwarcie, po prostu nie rozumiem motywacji jaka może stać za waszym wyborem.
Nie rozumiem jej tym bardziej, że żaden z was nie zgłosił w debacie żadnych wątpliwości do projektu, żadnych poprawek, nie zadał żadnego pytania (ba, poseł Wykidajło napisał, że projekt popiera - po czym się wstrzymał, co w głosowaniu kwalifikowanym stanowi de facto głos przeciwny). Nie jestem już posłem, ale wciąż jestem wyborcą, odnoszę wrażenie, że nie jest to postępowanie do końca odpowiedzialne wobec obywateli.
Głosowanie wciąż trwa, głos zawsze można zmienić, o co serdecznie Posłów proszę. Jeśli macie jakieś wątpliwości, jakieś argumenty za utrzymaniem obecnego stanu rzeczy, chętnie wysłucham i się do nich odniosę. Ale mam wrażenie, że pomijanie tak istotnej sprawy milczeniem nie przystoi powadze Izby.
Pozostaję w gotowości do merytorycznej rozmowy,
DDW
Nikt jeszcze nie zasponsorował tego artykułu.
Musisz się zalogować, by móc dodawać komentarze.
Trochę wieje żenadą i stawia pod znakiem zapytania pewne kompetencje. No i szansa że ktoś w to uwierzy, oscyluje w granicach błędu statystycznego.
Np. W tych wyborach jakaś partia będzie miała większość. Ta ustawa wejdzie w życie, a jak większość to i kontrola trybunału, więc taki Mikro -PiS będzie ;p
Fakty są takie, że obsługa KS z telefonu nie zawsze jest prosta. Jako wicemarszałek, który chciał zagłosować, a kliknęło mu się skrócenie głosowania wiem coś o tym. Solidaryzuję się tu z JKW Andrzejem Fryderykiem.
Tyle, że ja w takiej sytuacji od razu dałem znać marszałkowi, że zjebałem.