Jeszcze 22 marca na bitewnych polach Republiki było gorąco. Połączone siły Gellońskiego Hufca Maszynowego "Dzieci Paronamy", Gnomiego Korpusu Ekspedycyjnego "Przemysław Przybył" i XXXVIII Dywizji Piechoty SAL pod połączonym dowództwem ppłk. Defloriusza Dymana Wandera poniosły ciężkie straty w bitwie w przełęczy pod Ormalem. Królewskiej Gwardii udało się zniszczyć ok 50% stanu maszynowego GHM i całkowicie wygubić tysiące żołnierzy SAL, szczególnie narażonych w bojach górskich. Gnomy, w razie czego, zawsze się przecież ukryją.
Z powstrzymaniem ofensywy poszła w parze kolejna zmiana politycznych okoliczności. Król Lauret Gedeon de facto zrzekł się władzy, i zachowując tytuł przekazał zarządzanie krajem JKW Piotrowi II Grzegorzowi. Tym samym po przeciwnej stronie frontu znalazło się, bodaj pierwszy raz w historii v=świata, dwóch byłych Mandragorów Wandystanu. Piotr II Grzegorz niezwłocznie skontaktował się z ppłk Wanderem, składając wielkoduszną propozycję rozpoczęcia rozmów pokojowych. Ppłk Wander, ranny w pośladek, przyjął propozycję. Co prawda lekarze wojskowi stanowczo odradzali mu wyprawę helikopterem do Awary Południowej, ale podpułkownik nie dał się przekonać. "Jestem przyzwyczajony do kontuzji pośladków" - zapewnił.
Na płycie lotniska w Awarze obu polityków powitała p.o. Prezydenta Republiki Awary Południowej, mjr Kalina Jędrusik. Rozmowy odbyły się w eleganckim Pałacu Wielorybników i Rybaków. Po dwóch godzinach rozmów Jego Książęce Mości wydały komunikat prasowy, w którym czytamy o bardzo konstruktywnym przebiegu negocjacji, innowacyjnych pomysłach, które się w jego toku pojawiły, i pełnej woli zawarcia porozumienia.
Na zdjęciu: Piotr II Grzegorz (z lewej) i Defloriusz Dyman Wander świętujący pomyślny przebieg negocjacji tradycyjną wandejską macareną
To miła odmiana po nieco oschłym obyciu poprzedniej pani prezydent - Bogumiły Wander. Nie bez znaczenia jest też pełnienie funkcji sekretarz stanu przez Grażynę Torbicką, przez wielu typowaną na następczynię prezydent Jędrusik