Ród Gryfów już rozpoczął akcję wybielania, twierdzenia, że nic się nie stało i robienia z siebie ofiar. Jednocześnie nie wszyscy zdają się rozumieć na czym oszustwo Pana Filipa (moim Księciem on nie jest) i jego kolegów polegało. Dlatego też pozwalam sobie na drugie oświadczenie, w którym to krok po kroku wytłumaczę.

Mieliśmy dwa przedwyborcze sondaże - Sobosu oraz głosowania w debacie. Z obu sondaży wynikało mniej więcej to samo, 3 miejsca w Sejmie były pewne, a wejść mieli:
1) Wojciech Hergemon,
2) Taddeo von Hippogriff-Piccolomini,
3) Joanna Izabela (co wynikało głównie z sondażu SOBOS).

Pozostałe dwa miejsca były niepewne i od nich zależało kto utworzy rząd.

Ordynacja wyborcza opiera głosowanie na SVT, co skutkuje tzw. "przepalaniem głosów" przez kandydatów o wysokim poparciu. Przez to relatywnie łatwo jest się dostać na pozostałe miejsca, gdyż przykładowo głosy zebrane przeze mnie nie dają nic ani Joannie Izabeli, ani nikomu innemu.

Na czym zatem polegało oszustwo Pana Filipa i jego kolegów?

W pierwszej kolejności - jak wynika z aktów oskarżenia - co najmniej dwie osoby śledziły na bieżąco wybory. To pozwoliło ustalić ile głosów "wolnych" zebrali poszczególni Gryfowie. Po ustaleniu tego rozpoczęto głosowanie na tych, którzy mieli najwięcej głosów spoza rodu. Tak do Sejmu trafiła Ola I. K. Chojnacka von Hippogriff (jeszcze raz gratuluję świetnego wyniku!) oraz ramael. Pierwszy etap oszustwa zatem zakończył się sukcesem - Gryfowie wprowadzili do Sejmu 3 osoby i uzyskali większość.

W drugiej kolejności skupili się na tym co zrobić z opozycją. Mój wynik był już zbyt wysoki, żeby temu zaradzić, ale Joanna Izabela wchodziła z niewielką przewagą. Jednocześnie za nią był Kuba Hogh-Sedrovski, który w poprzedniej kadencji głosował tak samo jak większość sejmowa i nie wdawał się w żadne debaty. Niewątpliwie lepsza opcja dla Gryfów. W związku z tym wydano wytyczne, aby głosować na Kubę Hogh-Sedrovskiego. Nie dlatego, że był z Gryfami w zmowie, tylko po prostu byłby dla nich wygodniejszy, a może nawet zapewniłby im większość konstytucyjną. W tym zakresie oszustwo się nie udało - ale dowody złożone w TK niezbicie dowodzą, że tego próbowano.

Gryfowie nie odnoszą się bezpośrednio do samego oszustwa, chętnie natomiast robią z siebie ofiary całej sytuacji i atakują ramela. Oczywiste jest, że Pan Filip stanowi zagrożenie dla przyszłości Księstwa i obecnie działa (czy też raczej nie działa) na przeczekanie.