Co się wydarzyło z wyborami, każdy wie. Przez to jestem zmuszony, zawiesić na bliżej nieokreślony czas członkowstwo rodu Gryfów. Nie wiem ile to będzie - parę miesięcy czy parę lat. Czuję tylko wstyd za siebie, za to że oszukiwałem Sarmatów, iż jesteśmy godni zaufania. Nie byliśmy... Chciałbym za to wszystko od serca przeprosić. Zawiedliśmy wszystkich. Wiem, że można było tego uniknąć, że można było powiedzieć co tak naprawdę robimy. Jednak za bardzo wierzyłem w to, że cel uświęca środki. Chcieliśmy zmienić sarmację na lepsze, a paradoksalnie spowodowaliśmy chaos. Boli mnie najbardziej to, że wszystko to działo się za moim przyzwoleniem.
Muszę jednak choć troszeczkę usprawiedliwić oskarżonych. Chcieliśmy wygrać te wybory, by zmienić konstytucję, usprawnić system, jednakże za bardzo chcieliśmy. Użyliśmy do tego celu złych metod. Szkoda, że stało się to w takim momencie. Może gdyby udało się zrealizować nasz plan Księstwo byłoby lepsze. Najprawdopodobniej nigdy się nie dowiemy.
Na koniec chciałbym jeszcze wszystkim podziękować za te +/- półtorej roku spędzonego w rodzie. Poznałem naprawdę wspaniałych ludzi z którymi niewątpliwie będę utrzymywał kontakt poza mikronacjami. Żałuję że to tak wszystko się skończyło. Mam nadzieję, że sarmaci wybaczą wam i mi wszystko co zrobiliśmy nie tak jak potrzeba...
Zdaję sobie sprawę, że ten artykuł nie jest nawet zadowalający, lecz są to tylko moje luźne refleksje.
Nikt jeszcze nie zasponsorował tego artykułu.
Musisz się zalogować, by móc dodawać komentarze.
Niemniej, koniec końców, wykazałeś się odpowiedzialnością i to się ceni. A drugi akapit tego nie zmieni. ;) Fajnie, że napisałeś to oświadczenie. Oby reszta rodu poszła po rozum do głowy i wzięła z Ciebie przykład. Pjona.
Każdy członek zaangażowany w wybory posiadający narzędzia sprawdzi wyniki. Robiłem to nie raz, czasami wpływając na wynik :)
Btw księciu gówno zrobicie, a na obstrukcję aż patrzeć. Aż wstyd się przyznać ze jestem z Teutonii
Natomiast bez urazy, ale to że chodziło wyłącznie o dobro Księstwa, to jakieś opowieści z mchu i paproci, w które uwierzą tylko naiwniacy. Chodziło Wam wyłącznie o władzę i stołki.
Konstytucję zmienia się w ramach porozumienia wszystkich sił (tak w każdym razie robią ci, którzy szanują innych, a nie tylko dbają o własny interes) - a jakoś nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek z Was o tym pisał, czy też np ze mną rozmawiał.
Zwłaszcza, że piszesz teraz enigmatycznie o usprawnieniu Konstytucji - na czym to ono miało dokładnie polegać? Co nie działało?
A co do Księcia, kolejny powód do tego by zrównać prawną odpowiedzialność księcia z każdym obywatelem.