Witajcie fani kopanej!
Młoty rozegrały ciężki mecz ze Słonikami. I jedyne co mam do powiedzenia na temat tego meczu to jedno wielkie W! T! F!
Zaczęliśmy nieźle, w 9 minucie jest już 1-0 dla nas po wykorzystanym karniaku, i nieważne, że 3 minuty później Słonie wyrównują skoro w 26 minucie Cornel ładuje do siaty z wolnego i znów Młoty na prowadzeniu! Niestety, tylko przez 4 minuty... A kolejne 4 minuty później karniaka tym razem dla Słoni wykorzystuje Adermark (Kuźwa, kiedy on odejdzie na emeryturę???) i jest 2-3 na tablicy, Słonie prowadzą. Ale spoko, nie z takich opresji się wychodziło.
Jednak druga połowa to zupełnie inny obrazek. Młoty nie stworzyły ANI JEDNEJ sytuacji podbramkowej! A nasi rywale i gospodarze mieli ich aż 6 z czego dwie wykorzystane i cały mecz zakończył się wynikiem 2-5 w tyłek.
No dobra, tytuł już odjechał w siną dal, chyba że nastąpi trzęsienie ziemi i Słonie nagle zaczną tracić punkty raz za razem. Ale w to nie wierzę, więc skupiamy się na walce o puchar SLP oraz o umiarkowanej walce o podium.
Teraz najważniejsze zadanie - pokonać (lub choćby zrezmisować) z Kaizerkami. Trener Czekan to twardy gośc i na pewno nie odpuści. A nam już tylko obrona pucharu została z rzeczy osiągalnych...
Pozdro
Vhris
Nikt jeszcze nie zasponsorował tego artykułu.
Musisz się zalogować, by móc dodawać komentarze.
Nie takie cuda się zdarzały :)
A propos gdzie szukać aktualnej tabeli wyników...