O
d paru dni toczy się spór sejmowy ws. dodania do ustawy o regulaminie sejmu punktu, który daje uprawnienia karania posłów za nieobecność nieusprawiedliwioną podczas drugiego czytania dla marszałka.
Początkowy projekt nie został przyjęty. Zaważył o tym jeden głos.
Jedna z posłnek (Posłanka Witcher) ubiegała się o przyjęcie poprawki, która mówi o tym, a żeby po odpowiedniej ilości nie stawiania się podczas drugiego czytania mandat poselski wygasał, co dla samego marszałka sejmu (zwolennika ustawy) zdawało się brutalne, lecz nie tylko dla niego. Jeden z posłów na IRC powiedział, iż nie tędy droga. Jego zdaniem rozliczą go wyborcy podczas wyborów poselskich na następną kadencję.
Na forum centralnym podjęto burzliwą i podzieloną opiniami dyskusję, z której wynika, iż warto byłoby wprowadzić tzw. recall, coś w stylu instytucji odwoływania posła w czasie kadencji.
Wydawało by się, że odrzucono wszelkie ustawy związane z karaniem posła za brak frekwencji podczas głosowania, że nic nie już zrobimy,a jednak Sz.P. poseł Aleksander Damian poszedł na kompromis, który zmienił w projekcie wysokość kary z 10 000 libertów na 7500. Jak tłumaczy:
- Odrzucono 10 000, zaproponowano 5 000, poszedłem na kompromis.
Na rozstrzygnięcie owej sprawy poczekamy jeszcze mniej więcej 2 tygodnie.
Z góry dziękuję za wszystkie dotację.
Nie rozumiem Pana bulwersacji. Każdy ma prawo wypowiadać się na dowolny temat. Nikt nie robi wielkiego halo, po prostu wyrażamy swe opinie.
Jak byśmy se nie najebujali narzędzi, to by NAS nie było :)
W słowniku nie ma słowa se używamy sobie.
Widać dużo błędów w Twojej wypowiedzi ; korzusrajny, najpoerw.
Widać wakacje i już zapomina się języka. A no tak po maturze to już nie trzeba.
nauczcie się etykiety, proszę.
BTW Nie bulwersuję się, Wy się bulwesujecie, że upadła ustawa. Skoro kazdy ma prawo do swojego zdania, to nede krzyczal, jaka bula slaba, az mi sil starczy. Dziekuje.
Szacunek społeczeństwa należy się każdemu. Jaśnie Wielmożny Pan Ignacy ma rację. Każdy ma prawo do własnego zdania - Mieszkaniec Sarmacji - TEŻ.