Narodziny przez adopcję, to dość popularny sposób narodzin w v-państwie. W ten sposób powstają ogromne rodziny. Co jednak można dać rodom, by tworzyły nową jakość, nową kategorię społeczności? Można i to wiele!
***
Po pierwsze, Ród może zyskać umocowanie w prawie i przyjąć status, który określi wartości wyznawane przez Ród. Statut może też określać wymagania jakie należy spełnić by do Rodu wejść. Można też określić zależności między członkami rodu, a także wprowadzić możliwość samopomocy.
Po drugie, Skarbiec Rodu, wspólna domena pieniężna, którą Ród użytkuje według wewnętrznych zasad. W ramach Skarbca można by też składować dodatkowy kontent. Monety, Znaczki, Pamiątki, Wsie (lub ich odpowiedniki)...
Po trzecie, JKM może wyróżnić Ród, nadając mu Przydomek, Zawołanie lub inny wyróżnik. Mógłby też nadać możliwość Szlachectwa Rodu. Oznaczałoby to, w zależności od formy:
- do rodu mogą być przyjęci tylko szlachetnie urodzeni,
- osoba przyjęta do rodu, pod szczególnymi warunkami, które w statucie umieszcza Książę, może zostać De Subitis Nobilis.
O ile pierwsza część nie wymaga wyjaśnienia, o tyle druga już tak. De Subitis Nobilis to osoba, która nie jest szlachcicem, ale może posługiwać się tytułem, który nada jej ród, na wzór tytułów, które można uzyskać na przykład w Systemie Gruntów Konsulatu Sclavinii. O tym jakie warunki musi spełnić osoba DSN decyduje JKM, co pozwala uniknąć nadmiernego rozrastania się Rodu kosztem innych.
Po czwarte, Ród otrzymywałby herb (zgodny z aktualnym herbem indywidualnym założyciela), przy czym w momencie założenia, należy określić który element herbu jest jego godłem (tylko szlachcic/ew. arystokrata może zalegalizować Ród). Godło to, staje się potem obowiązkowym elementem herbów członków rodu (umieszczane jako klejnot herbowy indywidualnego). Założyciel rodu może przyjąć później inny herb indywidualny, podlegając oczywiście "prawu klejnotu". Zmiana herbu rodowego może zajść tylko w wyjątkowych sytuacjach, za zgodą całego rodu i za zgodą JKM. Osoby o statusie DSN mogą używać w podpisie samego godła z herbu.
Aktualne nazwisko założyciela staje się Mianem.
Po piąte, Ród mógłby kreować własne miejsca w ramach Sarmacji - Forum, stronę instytucji, gazetę...
Po szóste, do rodu można dołączyć na dwa trzy sposoby:
- zakładając własny,
- będąc adoptowanym - wówczas poprzedni ród zostaje skasowany z rejestrów obywatela,
- zawierając związek małżeński - wówczas małżonkowie mogą przyjąć podwójne nazwisko, a adoptując dzieci decydują o ich przynależności rodowej.
Po siódme, Ród zakładany byłby na drodze wykupu - założyciel, wraz z małżonkiem lub dzieckiem składają wniosek i deklarację do JKM, która po akceptacji jest przetwarzana przez WiO. Koszt założenia takiej instytucji specjalnej oceniłbym na 30 000 lt, lub 90 000 lt jeśli Ród chce mieć możliwość wydawania gazety. Innym sposobem utworzenia rodu jest nadanie nazwiska przez JKM. Nazwisko takie może stać się członem już istniejącego nazwiska (Miana), lub może stać się Mianem nowego Rodu, wówczas Ród jest zwolniony z opłaty 30 000 lt, (w wypadku chęci założenia rodu z gazetą, płaci 60 000 lt) - chyba że JKM powiększy lub pomniejszy kwotę ulgi.
Osoba która zakłada nowy ród na drodze wykupu z automatu przestaje być członkiem poprzedniego rodu, w wypadku nadania książęcego Ród pierwotny może wydać zgodę/lub zabronić posługiwanie się swoim Mianem.
***
To co wymaga przemyślenia to sposób opodatkowania Rodu w świetle nowych przepisów, wykluwających się w Sejmie, kwestie uregulowania/umocowania podmiotowości prawnej (Ród jak osoba prawna jest kusząca, ale trudna do zrealizowania w obecnym klimacie politycznym).
Ten zarys kotłował się w mojej głowie od pewnego czasu. Chciałbym, by stał się punktem wyjścia do projektu ustaw, które wprowadzą w życie Ród jako nową kategorię naszego życia.
Problem jest tylko jeden - odkąd pamiętam, jak Sarmacja długa i szeroka, w całej rozciągłości swego istnienia, temat umocowania rodów w prawie pojawiał się i... upadał. Rozbijał się o sprawy techniczne, czasem zwykłe pierdołki, czasem tematy poważniejsze. Problemem było także systemowe umocowanie rodów.
Rody w Sarmacji powstawać zaczęły dość szybko, i od zawsze były luźnym związkiem. Decyzje o przynależności do Rodów podejmowano pod wpływem emocji, zjazdów, etc. Z czasem pojawiać się zaczęły elementy hamujące tę radosną galopadę - dziś jest nim choćby obowiązek wysokiej wpłaty za zmianę nazwiska.
Niezależnie jednak od powyższego! Jestem gorącym zwolennikiem pomysłów, które Pan zawarł w tym materiale i z radością stanę się orędownikiem tej regulacji, jak i sponsorem odpowiedniej ustawy. Gdyby chciał Pan porozmawiać i mile widział moją pomoc to zapraszam do kontaktu!
Hmm, moje drzewo genealogiczne chyba nie wymaga ochrony :D
Bardzo mi się podoba pierwszy punkt artykułu "Po pierwsze, Ród może zyskać umocowanie w prawie[...]". Jeśli prawodawstwo miałoby się zajmować rodami, to na zasadzie właśnie dobrowolności.
Po pierwsze rejestr rodów (prowadzony przez Dwór) - dobrowolność rejestracji. Ale tylko zarejestrowane miałyby przywileje, które przewidywałoby prawodawstwo - instytucja (przywilejem byłaby np. niższa opłata), ochrona nazwiska rodowego, ochrona heraldyki w pewnym zakresie, może i herb rodowy, a nawet lenno, przydomek i może coś jeszcze wymyślą Sarmaci :)
Jeden z byłych ministrów przedstawił na pracach RM projekt o rodach. Wspominam o tym, ponieważ to nie wszystko moje pomysły; muszę jednak dodać, że było tam zbyt dużo wymogów, nakazów itp. Być może po dyskusjach z Baronetem, zgłoszę ustawę po rozpoczęciu nowej kadencji Sejmu
Co do realizacji w DSG - jedyna zmiana którą trzeba by wprowadzić, to poszerzenie karty Obywatela o herb rodu, lub ew. generowanie drzewa genealogicznego. Cała reszta odbywała by się za pomocą już istniejących mechanizmów (Głowa Rodu jest właścicielem instytucji, pozostali mogą być "zatrudnieni").