Ignacy Kurs - Twój kandydat na Posła!
Drogie Sarmatki, Drodzy Sarmaci,
Kolejny raz przychodzi mi wygłosić mowę przedwyborczą. Serdecznie dziękuję za to, że zaufaliście mi trzy miesiące temu. Służenie obywatelom jako poseł, a następnie Wicemarszałek Sejmu, było dla mnie ogromnym zaszczytem i nauką. Oceniam ten okres jako wysoce produktywny, bo to, jakim zaufaniem mnie obdarzyliście, zmotywowało mnie do dalszej pracy.
Mam nadzieję, że swoją rolę spełniałem dobrze i nie zawiodłem wyborców. Dołączyłem do koalicji Tłustych Kotów. Dlaczego? Ponieważ zgadzałem się z nimi w większości sytuacji, a to, co prezentował Ruch Sarmackie Ogrodzenie, z reguły nie spotykało się z moją aprobatą. Starałem się zachowywać wobec opozycji kulturalnie, nie atakowałem jej, nie miało to żadnego sensu.
Zostałem Ministrem Samorządu Terytorialnego. Podjąłem się kilku istotnych zadań, m.in. zająłem się prezydencją samorządów nad kulturą, lecz, niestety, żaden samorząd (nawet miejski) się nie zgłosił. Ze względu na opóźnione konsultacje nie przedstawię w tej kadencji projektu ustawy o tytułach dla samorządów, ale jest to mój postulat na następną kadencję, który będzie zawarty w programie Porozumienia Sarmackiego.
Przez cały czas starałem się być spokojny i cierpliwy. Byłem otwarty na wszelkie pomysły, bez wahania niosłem pomoc innym. W rządzie pracowałem aktywnie i pomagałem, kiedy tylko mogłem. Faktem jest, że jako Minister Samorządu Terytorialnego nie miałem zbyt wielu obowiązków, ale też nie oznacza to tego, że nie sprawowałem ich wzorowo. Tak już jest, że praca ministrów nie zawsze bywa widoczna.
Jeśli chodzi o działalność poselską dla regionów, sprzeciwiałem się likwidacji i obniżeniu subwencji. Stałem również na straży zachowania obecnych uprawnień prowincji i kraju Korony.
Jako Wicemarszałek zawsze aktywnie działałem i nie pozwalałem Marszałkowi zapomnieć o terminach. Zastępowałem go podczas chwilowych nieobecności. Chcę tutaj sprostować, że każde „zamrożenie” czytań było spowodowane uzasadnionymi przyczynami.
Dlaczego powinniście Państwo wybrać mnie? Bo jestem aktywnym, niekontrowersyjnym mieszkańcem, który zawsze chętnie porozmawia z obywatelami i pomoże w razie problemów. Nigdy nie sprzeciwiałem się projektom ustaw, „bo to opozycja”. I nie będę tego robić. Sejm to nie miejsce do personalnych przepychanek, a miejsce do debaty, debaty ws. lepszego życia mieszkańców Księstwa Sarmacji. Zawszę starałem się zachowywać powagę w Sejmie.
Kilka wyjaśnień na temat zmiany partii.
Może nie każdy wie, ale w ciągu kadencji zrezygnowałem z członkostwa w Sarmackiej Partii Narodów i zostałem członkiem Porozumienia Sarmackiego. SPN nie dawało mi szans na dalszy rozwój, było w wielu sprawach zgodne z RSO, więc poróżniliśmy się nieco. To sprawiło, że nie mogłem z czystym sumieniem dłużej uczestniczyć w życiu partii.
IGNACY KURS, MIEJSCE NR 3.
Liczę na Twój głos!
W dniu 17 listopada został Pan powołany na stanowisko Kierownika IES. 4 tygodnie od tego momentu praktycznie minęły. Uchwałę o rozesłaniu listu do byłych mieszkańców Księstwa Sejm podjął 1 października - to 2 i pół miesiąca temu. Czas na jej wykonanie wynosił 2 tygodnie. I nawet jeśli przyjmę, że IES było bezwładne przed Pańśkim powołaniem, to mam pytanie dlaczego przez czas jaki minął od objęcia przez pana szefostwa nad IES materiał wymagany uchwałą Sejmu wciąż nie jest gotowy, a sama uchwała przez Rząd nie została wykonana?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Czy popełnialiśmy błędy, myślę że tak nikt nie jest idealny i każdy ma prawo do pomyłki czy też przeoczenia itd.. Czy byliśmy ostrzy w dosłownym znaczeniu, tak ale nie jest to chyba niczym złym.
He-he. Ignaś, jeśli chcesz mierzyć się z opozycją, to poprawnie pisz jej nazwę.
A tak poza tym, to powodzenia.
Panie RCA
Gdzieś już Panu odpowiadałem na to pytanie. Trwają konsultacje z NIA nt. formy takiego kursu. Ciągle nad tym pracujemy.
Panie Fryderyku...
Nie, opozycja sprawowała nadzór nad RM świetnie i była jedną z najlepszych opozycji sejmowych ostatniego roku. Zdeterminowanie RSO jest godne podziwu. Chodziło mi bardziej oto, że różnią nas poglądy. Popieram i jestem w PS bo moje poglądy są zgodne z partią.
A minister nie może niektórych rzeczy po prostu narzucić?