Był to dzień
12 września br. godzina 03:30. W lennie Gidena życie pianiem koguta zaczęło się budzić ze snu.
Momerie, rodowy zamek rodziny
at Atera od rana wypełniał gwar przygotowań do uroczystości.
Rodzina
at Atera słynie w całej Sarmacji ze swej różnorodności, w której przeplatają się różne religie i wierzenia, a czasem odmienne poglądy polityczne do tej pory nie były w stanie poróżnić członków rodziny.
Dzisiejszy szmer i gwar spowodowany był niedawnym przybyciem jednego z najmłodszych synów Pana z Gideny - Baszara, znanego z celebrowania swych wierzeń i oddania religii.
Baszar od rana był wesoły, a jego dobry humor emanował z uśmiechniętej twarzy. Każdemu napotkanemu w zamku na swej drodze mówił dzień dobry i wesołych świat, bo właśnie zgodnie z jego religią od dzisiaj rozpoczynały się dla niego święta.
W rodzie at Atera zawsze mawiano, że świąt i uroczystości rodzinnych nigdy nie za wiele i uważa się, że każdy pretekst do wspólnego biesiadowania jest dobry.
Dwa tygodnie wcześniej Baszar przez długie godziny rozmawiał z swoim ojcem
JWP Laurecjuszem MaHi at Aterą, bo czasem rozrabiał na murach zamkowych, a tym razem trzeba podjąć wcześniejsze przygotowania.
Tak więc od dwu tygodni w okolicznych borach bita była zwierzyna. Rodowy zwyczaj każe by w polowaniach nie używać broni palnej, Tak więc w ruch poszły łuki, kusze i oszczepy, bo rodzina jak przysiądzie przy stole to napitku i mięsiwa musi być pod dostatkiem.
Uzgodniono też, że personel na kuchni zostanie na ten czas wzmocniony.
Baszar cały czas doglądał przyrządzanych dań i na stołach co chwilę pojawiały się nowe przysmaki. Nakazał przygotować dorodnego barana i rzekł:
dzisiaj na wieczór cała rodzina się zbiera na specjalnej uroczytości, proszę kucharzy aby należycie przygotowali serwowane potrawy.
Po wyjściu z kuchni doglądał zamkowych komnat, tak aby wszystko było gotowe do przyjęcia gości.
Następnie zasiadł przed komputerem i wysyłał zaproszenia dla osób, których nie było jeszcze na zamku.
“Szanowna rodzinko zapraszam was dzisiaj wieczorem do zamku rodowego na uroczysta kolacje z okazji Islamskiego Świeta Ofiarowania Eid Mubarak Baszar”
po wyslaniu e-miala pierwsza odpowiedz przyszła od Daniela który odpisał:
“ Ja się piszę mimo, że to nie moja religia ale będę uczestniczył“.
Kolejna odpowiedz przyszła od Henryka:
“Wybacz ale nie mogę z wami świętować bo to dla mnie herezja”.
Tu po odczytaniu wiadomości nie bylem mocno zdziwiony, gdyż jestem dość wyrozumiały i odpisałem:
“Dobrze Henryku rozumiem każdy ma inne poglądy nie mniej jednak dziękuję, ze odpisałeś na moje zaproszenie miłego dnia życzę.“
Kilka godzin po tym jak odpisałem Henrykowi przyszła wiadomość od Juliana:
“Zaprawdę powiadam Wam kochana rodzinko, że przybędę.“
Nadszedł wieczór i prawie cała rodzina była już na zamku. Rozpoczęły się uroczystości
Eid al Adha , które trwały aż do samego rana.